Dolina Kieżmarska – Relacja
Zapraszamy do zapoznania się z relacją Dominika Zalewskiego ze Zgrupowania Taternickiego WKW w Dolinie Kieżmarskiej. Warunki nie były lekkie, pogoda daleka od ideału, ale mimo to udało się kilka dróg zrobić i wynieś dużo ciekawego doświadczenia z tego wyjazdu.
Czy lubisz sorbet?
Krzysiek: (passive-aggressive) Długo jeszcze będziesz się tak tu guzdrał na tym stanowisku?
Dominik: (ze zrezygnowaniem) Kurcze, nie mogę odpiąć karabinków z uprzęży w tych grubych rękawicach.
Dominik zdejmuje rękawice zabezpieczone przed upuszczeniem specjalnie wszytą pętlą nadgarstkową. Jest zdecydowanie mniej przyjemnie, jeżeli chodzi o temperaturę rąk, ale przynajmniej przepinanie szpeju i operacje sprzętowe zajmują kilka, a nie kilkadziesiąt sekund.
Krzysiek: (krzyczy) Uwaga, pyłówka!
Obydwoje szybko zakładają kaptury i schylają głowy, tak aby jak najmniej drobin śniegu wpadło za kołnierz. Pyłówka trwa jakąś minutę, maksymalnie dwie, po czym Dominik kończy przekazywanie szpeju. W końcu można założyć rękawiczki, by było cieplej w ręce. Niestety czynność nie przynosi ulgi. Wręcz przeciwnie, bardzo nieprzyjemne uczucie zbliżone do włożenia gołych dłoni w śnieg. Rękawice zwieszone na nadgarstkach zadziałały jak worek do łapania spadającego znad głów śniegu.
Dominik: (bez emocji) Szybko się tu człowiek uczy.
Warunki wspinaczkowe
Dotarcie do bazy noclegowej w Schronisku ‘Chata pri Zelenem plese’ nie stanowiło problemu pierwszego wieczoru. Spokojny spacer lekko nachylonym utartym szlakiem zajął 2h. Natomiast po solidnym opadzie, który rozpoczął się następnego dnia około godziny 14:00 i trwał w zasadzie do końca wyjazdu, zejście w dół tym samym nieprzetartym szlakiem z ciężkim plecakiem zajęło grupie 3h 40′.
Podobnie sytuacja kształtowała się z warunkami wspinaczkowymi i podejściem pod drogi. Pierwszego dnia przy lawinowej 2-ce była pełna dowolność wyboru celów wspinaczkowych i podejście pod ścianę nie nastręczało problemu. Opady w kolejnych dniach spowodowały, że grupa musiała mocno zweryfikować cele wspinaczkowe względem swoich możliwości. W kolejnych dniach tablica w schronisku pokazywała 3-ci, a na czwarty dzień już 4-ty stopień lawinowy. Skutkiem czego tylko bardziej doświadczone zespoły mogły się pokusić o próbę wspinaczki.
Pielęgnacja umiejętności dotyczących bezpieczeństwa
- Przechodzień : Przepraszam, czy nie wie Pan jak dostać się do Carnegie Hall?
- Muzyk: Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Na podobnej zasadzie jak w zacytowanym żarcie muzycznym, kiedy warunki lub stan fizyczny uczestników nie pozwalały na wspinanie, czas był spożytkowany celem podnoszenia świadomości oraz umiejętności zachowania w terenie lawinowym. Paradoksalnie duży opad śniegu uniemożliwiający wspinanie, był idealnym warunkiem pogodowym dla szkoleń lawinowych. Udało się zrealizować dwie jednostki takiego szkolenia polegające na odkopywaniu plecaka z detektorem ukrytego pod śniegiem przez partnera.
Zachowanie zimnej krwi
Już w pierwszy dzień jeden z zespołów poświęcił się, aby przetestować zdolność grupy do reakcji w sytuacjach kryzysowych. Po zapadnięciu zmroku, przy dużym opadzie śniegu, grupa otrzymała informację że jest problem z powrotem jednego z zespołów do schroniska z grani. Grupa w bardzo racjonalny sposób oceniła ryzyko związane z wyjściem w takich warunkach ze schroniska celem pomocy wspinaczom. Pomimo utrudnionej komunikacji ze wspinaczami (jeden z telefonów zaginął, a w drugim przestała działać bateria), udało się ustalić w jakiej sytuacji się znajdują oraz powiadomić grupy ratownicze, aby były w pogotowiu na wypadek dalszego nieprzychylnego rozwoju wypadków. Wczesnym rankiem około godziny 5, okazało się że zespół wspinaczkowy był w stanie o własnych siłach powrócić do schroniska. Z ich relacji wynikało, że pomimo kilku popełnionych błędów których są w pełni świadomi, byli w stanie zachować zimną krew i działać samodzielnie w ten sposób aby o własnych siłach wyjść z opresji. Nie można sobie wyobrazić lepszego szkolenia.
Przejścia:
- Polski Kut (Kieżmarska Kopa) M5K. Zabłotny, D. Zalewski
- M. Lubimow, T. Hnat
- Ł. Piątek, W. Wirkijowski (4 lub 5 wyciągów)
- Polska Cesta (Skrajny Kieżmarski Strażnik) M4K. Zabłotny, D. Zalewski
- M. Lubimow, T. Hnat
- K. Kozyra, Ł. Ślęzak, A. Sendecki (2 wyciągi)
- M. Wagemann, R. Kapral (2 wyciągi)
- N. Romanowska, T. Worsztynowicz (2-gi wyciąg)
- Rebel (Skrajny Kieżmarski Strażnik) M6K. Zabłotny, M. Lubimow, D. Zalewski
- No A Co (Skrajny Kieżmarski Strażnik) M5+K. Zabłotny, T. Hnat
M. Wagemann, R. Kapral (2-gi wyciąg) - Filar Puškáša (Kozia Kopka) M4Ł. Ślęzak, A. Sendecki
K. Kozyra, M. Chyła - Živagove Blues (Skrajny Kieżmarski Strażnik) M4K. Kozyra, Ł. Ślęzak, A. Sendecki (3 wyciągi)
- Psotka – Varga (Kieżmarska Kopa)M. Wagemann, R. Kapral (2 wyciągi)
- Ovcia Cesta (Dolny Kieżmarski Strażnik)M. Wagemann, R. Kapral (1 wyciąg)
- N. Romanowska, T. Worsztynowicz (1 wyciąg)
- Lavy Y (Pavukova Veza)N. Romanowska, S. Szumowski, T. Worsztynowicz (2 wyciągi)
Relacja: Dominik Zalewski