Wrocławski Tydzień Wspinaczkowy – sprawozdanie

Od soboty 10 grudnia do niedzieli 18 grudnia w Centrum Wspinania Eiger trwał Wrocławski Tydzień Wspinaczkowy. W ramach tego tygodnia mogliśmy obejrzeć lub wziąć udział, w takich imprezach jak Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców w prowadzeniu oraz  Puchar Polski Seniorów i Młodzieżowców na czas.

 

Po tych wielce prestiżowych zawodach, w których udział wzięły największe tuzy polskiego wspinania sportowego (no może kilku zabrakło), w poniedziałek ruszyły otwarte i amatorskie mistrzostwa Eigeru.

 

W weekend kończący ten maraton wspinaczkowy mieliśmy możliwość pooglądać przyszłość naszego sportu, czyli występy juniorów młodszych i juniorów w ramach Pucharu Polski Juniorów na czas i prowadzenie.

 

To wszystko już za nami, więc warto zastanowić się jak wyszło.

Mistrzostwa Seniorów zostały zorganizowane na Eigerze już po raz bodajże piąty. Nad całością przygotowań jak zwykle czuwał Andrzej Beno. Drogi układali Marek „Murek” Pobran i Łukasz Muler.

 

Jeśli interesują was wyniki i dokładniejsze relacje możecie znaleźć je na stronie wspinacz.blog lub na wspinanie.pl. Na stronie eiger.pl znajdziecie również galerie zdjęć z zawodów.

 

Gdy opadł już kurz (ewentualnie magnezjowy pył) i emocje po występach gwiazd, wcześnie rano w poniedziałek na Eigerze pojawili się piszący te słowa oraz Bartek Solka. Naszym celem było stworzenie kilku łatwiejszych dróg, na których przez resztę tygodnia amatorzy wspinania mogliby popróbować swoich sił. Ułożyliśmy 4 drogi o wycenach od V do VI.2 Dodatkowo pozostawiliśmy 4 drogi z mistrzostw – jedną eliminacyjną kobiet, sławetne półfinały (dlaczego sławetne, dowiesz się z relacji na blogu lub wspinaniu.pl) idące przez największe wywieszenie oraz dwie drogi finałowe –kobiecą i męską. Dla zainteresowanych podaję przybliżone wyceny w kolejności VI.2, VI.5+, VI.4+, VI.6+

 

Idea amatorskich zawodów była prosta – każdy przychodzi na ścianę, kiedy tylko chce, robi tyle dróg ile mu się podoba i zapisuje sobie zaliczone punkty na specjalnym formularzu. Formularz należało zwrócić do recepcji najpóźniej do czwartku. Całość bez sędziów, stresu i pośpiechu. Nagrody (między innymi lina i plecak) zostały rozlosowane wśród wszystkich uczestników. Wystarczyło, więc zrobić jeden ruch na najłatwiejszej drodze, aby mieć szanse na nagrodę główną. Kto nie brał udziału niech żałuje 

 

Jeśli chodzi o klasyfikacje, to po podliczeniu punktów wygrał „Tymek”, czyli Piotr Tyma, przed Krzyśkiem Nosalem i Szymkiem Pawlakiem.

 

W piątek ściana znów została zamknięta, a Marek z Łukaszem ponownie zabrali się do pracy, tworząc drogi dla wspinaczkowej młodzieży.

 

W sobotę rozegrano eliminację a w niedzielę odbyły się finały w prowadzeniu i zawody we wspinaczce na czas.

 

O ile w kategorii juniorek wszystko przebiegało bez większych niespodzianek to w kategoriach młodszych juniorów i juniorów, routeseterzy (czyli układający drogi Marek i Łukasz) mieli poważny problem do ugryzienia. Przed zawodami układający zastanawiali się jak tu ułożyć drogi, żeby dzieci miały po czym się powspinać i żeby nie było za trudno (wiadomo – słabe rączki, niski wzrost – trzeba przyjąć taryfę ulgową) Po eliminacjach było już widać, ze dzisiejsza młodzież nie taka znowu słaba, a i niski wzrost nie specjalnie im przeszkadza w sięganiu między chwytami. Finały biegnące 27 metrowym wywieszeniem bez żadnych problemów pokonali Krzysiek Szalacha i Aleks Raczyński (juniorzy) oraz Piotrek Schab i Adrian Chmiała (Juniorzy młodsi) I tu powstał kolejny problem jak ułożyć drogę tak żeby te dzieciaki z piekła rodem, w końcu się zmęczyły i spadły z drogi.

 

Z drogi finałowej zniknęły najlepsze chwyty i w ich miejsce pojawiły się słabe obłączki i wątpliwej, jakości ściski. Wszystko na nic. Młodzież, nawet nie zauważyła tych utrudnień, pokonując płynnie i bez zadyszki superfinał. W takiej sytuacji o wyniku musiał zadecydować czas przejścia

 

Na koniec około godziny 16tej odbyła się dekoracja uczestników.

 

Jeśli interesują was dokładne wyniki zawodów juniorskich i klasyfikacja ogólna to zapraszam na stronę PZA

 

Kilka zdjęć z zawodów na wspinacz blog

 

Impreza mogła dojść do skutku dzięki zaangażowaniu właścicieli CW Eiger – tu wielkie podziękowania i wyrazy szacunku dla Bartka Solki.

 

Wielkie słowa uznania dla Andrzeja Beno, który jest głównym koordynatorem zarówno ze strony PZA jak i Eigeru – ogrom pracy i odpowiedzialności, za którą główną nagrodą dla Andrzeja jest … kolejne kilka siwych włosów.

 

Podziękowania dla Urzędu Miasta Wrocław za dofinansowanie medali i pucharów dla zawodników i zawodniczek

 

Podziekowania dla DjShop.pl za sprzęt nagłaśniający.

 

Sponsorem nagród była sieć sklepów górskich Skalnik – oczywiście też dziękujemy

 

I oczywiście przypominam, iż współorganizatorem tygodnia wspinaczkowego był nasz klub.

 

Michał Wiśniewski