12._start_w_wycigi_obejciowe

Droga Turnier Spur Direct na ścianie Les Droites

Na początku Września wybraliśmy się wraz z Andrzejem ‘Sokołem’ Sokołowskim do Chamonix. Od początku plan zakładał szybką 4-5 dniową akcję, a cel miał być określony po dojeździe na miejsce. Pogoda zapowiadała się świetna, co podczas naszego przyjazdu potwierdzała mieniąca się w świetle księżyca zachodnia ściana Petit Dru. Rano udałem się do biura przewodników, by pozyskać informacje o pogodzie w najbliższych dniach i warunkach jakie panują obecnie w górach. Pogoda miała się utrzymać przez najbliższe 2-3 dni, a warunki ogólnie mówiąc nienajlepsze- suche lato czego konsekwencją były kiepskie warunki mikstowe.

Wybór padł na drogę Turnier Spur Direct biegnącą filarem północnej ściany Les Droites. Szybkie zakupy, kilka potrzebnych drobiazgów, później przepak i już jedziemy ostatnią kolejką na Grandes Montets. Na górze ubieramy się, wiążemy liną i lodowcem we mgle schodzimy do doliny Argentiere. Widoczność później się poprawia co znacznie ułatwia nam dotarcie do schroniska Argentiere. Wieczór spędzamy przy mapie, przewodniku i dobrej herbacie. Wstajemy nieco po piątej – zakładamy jeden biwak więc chcemy na podejściu obejrzeć ścianę. Śniadanie, przy przewodniku, pakujemy się nieco jeszcze odchudzając plecaki z ciężkiego jedzenia i po 6 wyruszamy.

2._pierwsze_wycigi

pierwsze wyciągi

Związani liną przechodzimy lodowiec i po sprawnym przekroczeniu szczeliny brzeżnej zaczynamy skalne wspinanie. Pierwszy dzień pozwala nam zrobić około połowę drogi. Wspinanie jest estetyczne i w litej skale. Pierwsze kruche długości liny oddalają nas od filaru, by następnymi trzema powrócić do jego ostrza. Wspinanie to głównie zacięcia, i rysy, większość to wyciągi o trudnościach nie większych niż V+, dlatego obaj wspinamy się z plecakami (sprzęt który niesiemy podzielony jest na pół).  Kolejne wyciągi biegną niemalże ostrzem filaru, dopiero kilkaset metrów wyżej trawersujemy na drugą jego stronę. Stąd mamy jeszcze jakąś połowę skalnej części naszej drogi. Tu wspinanie jest trudniejsze i wiedzie przeróżnymi formacjami. Rysy na palce, dłonie, przerysy, techniczne zacięcia gdzie trzeba ustawić się na małych stopniach aż po przewieszone miejsca z dobrymi chwytami. Było wiele pięknych wyciągów, mogę wspomnieć jeden gdzie kluczowy był trawers w dużej ekspozycji, po małych krawądkach pod okapem, wrażenie było o tyle ciekawe, że ze względu na brak stopni, trzeba było przerzucić  nogi za kant na samych rękach 🙂

6._Lite_pikne_wspinanie

lite piękne wspinianie

jednym słowem bardzo ładne wspinanie. Biwak nastąpił kilka wyciągów wyżej, wygodne siodło skalne było idealnym, osłoniętym od wiatru miejscem. Kolejny dzień to jakieś cztery wyciągi skały i mikst. Warunki mikstowe były niesprzyjające. Z tej racji musieliśmy zmienić przebieg drogi, nasz wariant puścił klasycznie, kluczowe trudności zawarły się w zasadzie na dwóch wyciągach i wg. nas jest to M6+ i VII-. Słaba asekuracja i zastane warunki spowolniły znacznie nasze tempo, więc koło 1-2 w nocy nastąpił drugi biwak. Następnego dnia po 7 wyciągach zameldowaliśmy się na wschodnim szczycie Les Droites, była godzina 12.30. Po 13.00 rozpoczęliśmy zjazdy kuluarem na drugą stronę grani, stąd Lodowiec Telefre, i schronisko Couvercle. Następnego dnia schodzimy na dół, dalej lodowcem Mer de Glace, do kolejki i ok 11.00 meldujemy się w Chamonix.

17._Andrzej_na_szczycie

Andrzej na szczycie

Samo wspinanie zajęło nam dwa i pół dnia. W tym sezonie długie drogi mikstowe niewiele przejść. W ostatnich miesiącach dwa zespoły zawitały w północną ścianę Les Droites, niestety oba wycofały się. Wariant drogi jaki przeszliśmy to Tournier Spur Direct VII- M6+ OS.

20._linia_drogi

linia drogi

Na nasz wyjazd uzyskaliśmy dofinansowanie Polskiego Związku Alpinizmu, za co serdecznie dziękujemy.

Mateusz ‘dej’ Dejnarowicz

Szczegółowa realcja na blogu

http://wycof.blogspot.com