Finał 8 edycji „Ligi Tradowej WKW”
Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie na finał 8 edycji „Ligi Tradowej WKW”, który odbędzie się w dniach 20 – 22 października 2023 r. w Czarodziejskiej Górze w Mniszkowie.
Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie na finał 8 edycji „Ligi Tradowej WKW”, który odbędzie się w dniach 20 – 22 października 2023 r. w Czarodziejskiej Górze w Mniszkowie.
Nie wzięliśmy wystarczającej ilości śrub aby bezpiecznie pokonać podejście pod oryginalny start. Oryginalne topo udało się przed wyjazdem przetłumaczyć przez google translatora, a które opisuje ten odcinek tak „jeśli w kominku nie ma lodu – straszna dewastacja, uważaj”
Jesteśmy szczęściarzami, że mamy tak blisko naturalne rejony wspinaczkowe. Pewnie też dlatego nasi Klubowicze podeszli do tematu spokojniej i chętnych zaczęło przybywać w ostatnim tygodniu.
Prowadzący warsztaty to nikt inny jak znany ekspert od rys i nie tylko, otwierający setki nowych dróg i autor przewodników po Sokolikach, Rudawach i rejonu Szczytnej instruktor PZA oraz członek WKW Michał Kajca (‘Micaj’)
Bywają wyciągi, na których pierwszym stałym punktem jest stanowisko zjazdowe. Wspinanie w piaskowcu to także sprawdzian umiejętności wspinaczkowych. Ten, kto jest przyzwyczajony do zapinania na krawądkach może się czuć trochę zawiedziony.
Góry Przeklęte (Prokletije) to wciąż mało poznane i dzikie pasmo górskie. Wiele szczytów wygląda na niedostępne i niezdobyte. Wapienne ściany sięgają tu nawet 1000 m, a dodatkowym wyzwaniem logistycznym są ograniczone możliwości uzupełnienia zapasów wody i kilkugodzinne, wymagające podejścia.
Zapraszamy członków Wrocławskiego Klubu Wysokogórskiego na integracyjny wyjazd do Teplic/Adrspachu.
Zespół w składzie: Kasia Tomsia, Paweł Trzęsicki Sobota, 8 lipca 2023 r., podejście pod Wołową Turnię – 3 godziny! „Droga Puškáša”, VI+, Paweł prowadzi I wyciąg, następnie zmiana na prowadzeniu i idę ja II piękny wyciąg po płytach, bardzo estetyczne wspinanie – po prostu bajka, idzie mi się znakomicie! Następnie Paweł prowadzi kluczowy III wyciąg – ryskę z dwoma okapikami przechodzi sprawnie i ładnie. Ostatni IV wyciąg prowadzę ja, mimo niewygórowanych trudności estetyczne wspinanie z dobrą asekuracją. Po dwóch zjazdach Kominem Puškáša jesteśmy na dole. Druga droga „Eštok-Janiga”, VII-, podobnie jak wyżej Paweł zaczyna I wyciąg, który sprawnie pokonuje w podejściówkach. Dochodzi do okapiku, przewija się i po kilku metrach dochodzi do ringów stanowiskowych. II wyciąg przypada mi w udziale, piękna rysa dość czujna zmęczyła mnie psychicznie, następnie pokonuje zacięcie, które kończy się trawersem w lewo po płytce do kolejnego stanu. III kluczowy wyciąg za VII – prowadzi Paweł. Co tu dużo pisać – z perspektywy asekuranta i partnera wspinaczkowego – byłam pod dużym wrażeniem jak Paweł prowadził ten wyciąg, dół precyzyjnie i spokojnie, następnie siłowy trawers powietrzny po podchwytach i fenomenalna akcja z wyjściem: pięta – palce na dość gładką płytę, następnie trawers w lewo do zacięcia i stanowisko. Także jeszcze raz Paweł chapeau bas. Ostatni wyciąg prowadzę ja, komino-zacięcie kończy drogę na grzbiecie Wołowej Turni. Następnie dobrze znanym już zjazdem Kominem Puškáša w dół do podstawy ściany. Przepak, klar i 3 godziny później jesteśmy na parkingu przy samochodzie. Podsumowując: dobra pogoda, jeszcze lepsze tempo i piękne pierwsze dwie tatrzańskie linie tego lata, jedna piękniejsza od drugiej. Niedziela, 9 lipca 2023 r. – mało czasu, cel Galeria Osterwy, droga „Dieška-Halás-Marek”, VII-. Podejście około 1,5 godzinki, ale upał straszny i trochę daje się nam we znaki. I wyciąg z limbą prowadzi Paweł, następnie zmiana na prowadzeniu i II wyciąg prowadzę ja. Wygląda niby ok ale trochę mnie wypycha i przy gdzieniegdzie wilgotnej skale było bardzo czujnie, koło ringa wychodzę z piętą na filarek i przewijam się w lewo – wyszły mi nawet całkiem estetyczne ruchy z plecków, następnie do góry do stanowiska, ściągam Pawła, który sprawnie pokonuje III wyciąg też ładny, kończący się ciekawym wyjściem z małej przewieszki. Kolejny kluczowy wyciąg za VII- to estetyczne zacięcie z rysą. Moja mina nietęga, ale wyjścia nie ma, motywacja jest – @Paweł dziękówa! Co tu dużo pisać w skrócie – dilfer mnie systematycznie wybierał, założyłam trzy przeloty jak mnie pamięć nie myli, lewa noga w rysie, prawa na tarcie i tak doszłam do ringa do którego się wpięłam, trochę nad nim był wystający hak, który olałam bo skupiłam się na walce o ostatni trudny metr – ale niestety poległam. Lot spektakularny – wystający hak zerwał mi szpejarkę i oprócz mnie poleciały w siną dal 3 ekspresy które na niej mi zostały. Ciśnienie mi się od razu podniosło nie będę pisać o słowach które padły. No nic po chwili zjeżdżam z ringa zbierając sprzęt, szybka analiza na stanie z Pawłem, przewiązanie się i podejmuje dość szybko kolejną próbę, która kończy się sukcesem – walka na wyjściu była zacięta i udało się pokonuje ten ostatni trudny metr. Na półce muszę uspokoić oddech i kończę IV wyciąg, Paweł zmienia mnie na prowadzeniu i po krótkim, ale ciekawym trawersie w lewo, następnie terenem mocno w górę najpierw Paweł później ja meldujemy się przy stanowisku zjazdowym. Po trzech zjazdach jesteśmy na dole. Szkoda, że nie poszło OS tylko RP, ale walka była – droga zrobiona, także jestem zadowolona. W dwóch słowach – MEGA weekend, MEGA drogi, niesamowite wrażenia!
Odbieram telefon, w słuchawce Yeti: „Nie chciałbyś pojechać w zimie na Grenlandię? Będzie można powspinać się big wall’owo tak jak lubisz”. Odpowiadam, że jeszcze przemyślę i się zdzwonimy. Temat mi umknął z pola myślenia na kilka dni, nie udało mi się „przysiąść” nad nim. Telefon, ponownie Yeti: „Stary, jedziemy. Już się rozeznałem w temacie, zaczynamy organizację”. Odpowiadam po chwili: „Ok”.
Skrupulatnie zaplanowana od ponad pół roku, krok po kroku wyprawa od wyboru celów po logistykę spotkała się z całkowitą zmianą planów tego pierwszego. Po przylocie do Uummannaq okazuje się, że pokrywa lodowa nie jest dostatecznie wytrzymała aby bezpiecznie podejść pod ściany, które nas interesują. Z pomocą przychodzi nam Anton, miejscowy Inuita, z którym wybieramy się na rekonesans. Po całym dniu jazdy skuterem, odwiedzeniu kilku miejsc znajdujemy to po co tutaj przyjechaliśmy. Odnajdujemy szeroki masyw, szybko patrzymy na siebie i już wiemy, gdzie będziemy się wspinać. Miejsce dodatkowo dodaje uroku z racji oddalenia około 40km od najbliższej wioski. Daje tam to poczucie całkowitego odosobnienia i pewnego „odpoczynku” od cywilizacji.
Wróciliśmy do wioski, przepakowaliśmy beczki z niezbędnym sprzętem, prowiantem na około 2 tygodnie i powróciliśmy pod ściane Oqatssut, gdzie 9 lutego rozpoczęliśmy przygodę z zimową Grenlandią.
Naszą bazę stanowiły 2 namioty, oddalone kilkadziesiąt metrów od ściany, w których spędzaliśmy większość czasu z powodu krótkiego dnia, ok 6h. Z racji niskich temp w ciągu dnia i jeszcze niższych w ciągu nocy ograniczyliśmy wszystkie czynności tak aby wykonywać je maksymalnie do zachodu słońca, bowiem średnia temp oscylowała w granicach -25 stopni C, w nocy -30 stopni C a czasami więcej.
Poruszaliśmy się metodą kapsułową, polegającej na tym, że każdy wyciąg poręczowaliśmy i zjeżdżaliśmy na noc na biwak. Po pokonaniu 9 wyciągów decydujemy się rozłożenie portaledga. Po całym dniu holowania worów transportowych, ściąganiu poręczówek rozkładamy portaledge i zostajemy sami ze ścianą jeszcze bliżej.
Orientacyjny przebieg linii wyznaczyliśmy sobie już na początku wspinania, następnie podążaliśmy intuicyjnie wraz z formacją, która czasami nas zaskakiwała, bowiem potrafiła czasami zupełnie „zniknąć”.
Cel ważniejszy dla Nas niż sama trudność drogi to cel braku odmrożeń, bowiem nabawienie się ich w poważniejszy sposób eliminowałoby nas z „gry”. Decydujemy się też nie zmieniać na prowadzeniu w ciągu dnia aby nie tracić czasu na operacje sprzętowe. Wyglądało to tak, że osoba asekurująca brała na „siebie” wszystko z ciepłych ubrań co miała a ta co prowadziła na tyle dużo aby jeszcze mogła swobodnie się poruszać.
Pozytywnie zaskoczyła nas pogoda. W ciągu wszystkich tych dni mieliśmy jeden zły dzień: wiatr, pyłówki. Pozostałe mimo, że chłodne okazały się albo słoneczne albo pochmurne.
Absolutną nagrodą był dla nas 24 luty, piękna słoneczna pogoda, praktycznie bezwietrznie gdy stajemy na szczycie masywu i dociera do nas, że już nie ma kolejnego wyciągu, teren zaczyna się „kłaść” i z pionowego świata, w którym byliśmy uwięzieni przez te wszystkie dni możemy zwyczajnie pospacerować i cieszyć się wewnętrznie z naszej przygody.
Ta strona używa plików cookie. Kontynuując przeglądanie strony, zgadzasz się na ich użycie.
ZaakceptujUkryjWe may request cookies to be set on your device. We use cookies to let us know when you visit our websites, how you interact with us, to enrich your user experience, and to customize your relationship with our website.
Click on the different category headings to find out more. You can also change some of your preferences. Note that blocking some types of cookies may impact your experience on our websites and the services we are able to offer.
These cookies are strictly necessary to provide you with services available through our website and to use some of its features.
Because these cookies are strictly necessary to deliver the website, refusing them will have impact how our site functions. You always can block or delete cookies by changing your browser settings and force blocking all cookies on this website. But this will always prompt you to accept/refuse cookies when revisiting our site.
We fully respect if you want to refuse cookies but to avoid asking you again and again kindly allow us to store a cookie for that. You are free to opt out any time or opt in for other cookies to get a better experience. If you refuse cookies we will remove all set cookies in our domain.
We provide you with a list of stored cookies on your computer in our domain so you can check what we stored. Due to security reasons we are not able to show or modify cookies from other domains. You can check these in your browser security settings.
We also use different external services like Google Webfonts, Google Maps, and external Video providers. Since these providers may collect personal data like your IP address we allow you to block them here. Please be aware that this might heavily reduce the functionality and appearance of our site. Changes will take effect once you reload the page.
Google Webfont Settings:
Google Map Settings:
Google reCaptcha Settings:
Vimeo and Youtube video embeds:
You can read about our cookies and privacy settings in detail on our Privacy Policy Page.