Relacja z Rozpoczęcia Sezonu Zimowego WKW 2024/2025

29.11-1.12.2024 w Schronisku na Hali Szrenickiej odbyła się inauguracja sezonu zimowego WKW.

W tym roku program nasycony był aktywnościami, które nie pozwoliły naszym Klubowiczom odsapnąć nawet na krótką chwilę.

Wydarzenie rozpoczęliśmy w piątek w godzinach wieczornych prelekcją Martyny Krzywickiej pt. Lato za kołem podbiegunowym: Wspinanie na Lofotach – o specyfice wspinania w miejscu, gdzie wschód słońca spotyka się z zachodem. Kolejnym prelegentem był Paweł Hałdaś z prelekcją pt. „Wakacje w lodówce, nie poradnik zimowych celów – Droga “Zimne Wojny” na Alasce – Paweł opowiedział o przejściu wraz z Marcinem Tomaszewskim drogi “Zimne Wojny” (“Cold Wars”) na południowej ścianie Mooses Tooth na terenie Denali National Park, w stylu określanym przez nich jako Winter Big Wall (8.2-8.3.2024), za które we wrześniu 2024 r. otrzymali nagrodę TATERNIKA im. Jerzego Kukuczki w kategorii “Najlepsze przejście wielkościanowe”. Gratulacje, Paweł!

Po prelekcjach oficjalnie zamknęliśmy dzień pierwszy naszego zgromadzenia. Nieoficjalnie – kto był, ten wie ;P

Poniżej kilka głosów uczestników warsztatów, opisujących nasz weekendowy wyjazd i poszczególne aktywności

W sobotę obudziła nas piękna, wyżowa, zimowa aura! Wszyscy ochoczo ruszyli na śniadania, po czym już w podgrupach warsztatowych udali się na szkolenia. Najszybciej swoje warsztaty rozpoczął Przemek Jezierski wraz z tematami około-skiturowymi. Z relacji Mileny: „To było coś! Jak można poprowadzić interesujace zajęcia skiturowe bez nart i zainteresować na maksa uczestników? Wystarczy mieć charyzmę, doświadczenie, wyjątkowe podejście do ludzi i nazywać się Przemek Jezierski

Warsztaty skiturowe płynnie przekształciły się w lawinoznawstwo, pracę zespołową i ratownictwo szczelinowe. Każdy z nas wyniósł z tego weekendu mnóstwo wartościowej wiedzy i umiejętnosci. Ja poznałam wspaniałych partnerów do górskich przygód. „

Później w teren, z energią pędzącej lawiny, ruszył zespół Autoratownictwa prowadzony przez Łukasza Deptę (HardRock) – z relacji Magdy: „Wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 9:00 w schronisku na Hali Szrenickiej, brało w nim udział 6 osób. Instruktor Alpinizmu PZA Łukasz Depta zaczął od przeprowadzenia zajęć teoretycznych, opowiadał naszej grupie m.in. o specyfice lodowców, gdzie powstają szczeliny, w jaki sposób je przekraczać, kiedy jest najlepszy okres do pokonywania lodowców, w jakim zespole poruszać się po lodowcach, jaki sprzęt posiadać przy sobie, a także opisał metody wyciągania ze szczelin. Następnie udaliśmy się na zewnątrz budynku na zajęcia terenowe, gdzie przećwiczyliśmy budowanie stanowisk, wiązanie zespołu, metodę flaszencuga, a także została przeprowadzana symulacja wpadania osoby do szczeliny i poprawnego jej wyciągania.

Podsumowując – pomino 4 godzin warsztatów – były one przeprowadzone rzeczowo, konkretnie i na temat. Pokazały mi podstawy autoratownictwa szczelinowego i zachęciły do dalszego pogłębienia tematu, przede wszystkim ćwiczenia metod wyciągania ze szczelin.”

Warsztaty z Biegów Górskich (Emil Bakalarz) – z relacji Jakuba W: „Warsztaty biegowe w ramach Rozpoczęcia Sezonu Zimowego 24/25 pozwoliły wszystkim uczestnikom na przetestowanie swoich umiejętności w prawdziwie zimowych warunkach! Po omówieniu planu z prowadzącym – Emilem i krótkiej rozgrzewce szybko ruszyliśmy na podbój Karkonoszy. Warto zaznaczyć, że słońce i błękitne niebo nastroiły wszystkich pozytywnie do biegu pomimo dającego o sobie znać mrozu. Niestety dość trudne warunki śniegowe zmusiły nas do ograniczenia trasy do Głównego Szlaku Sudeckiego, choć i tam duża ilość świeżego puchu stanowiła spore wyzwanie dla wszystkich uczestników. Po powrocie w okolice schroniska (oraz uprzednim przetorowaniu ścieżki przez Halę) Emil przeprowadził z nami trening podbiegów z omówieniem techniki i najczęściej popełnianych błędów. Chyba nie było osoby, która na ostatnich metrach nie czułaby palących z wysiłku mięśni czworogłowych i łydek! Część biegową warsztatów zakończyliśmy po dwóch godzinach i z niecałymi 9 km na liczniku, co może nie wydawać się oszałamiającym wynikiem, ale z uwagi na warunki nikt nie miał sił na kolejną rundę. Po krótkiej chwili na przebranie, z kubkami herbaty w dłoniach, rozpoczęliśmy część teoretyczną zajęć, która przerodziła się w sesję Q&A z Emilem odnośnie planowania treningu, strategii, przygotowania do zawodów, polecanych

biegów górskich i wielu innych kwestii. Sądzę, że warsztaty były dla wszystkich wspaniałą motywacją

do dalszych treningów trailowych, a Emil przekazał mnóstwo wartościowych informacji dla

uczestników na każdym poziomie doświadczenia.”

O Warsztatach Lawinowych (Tomasz Kliś) relacjonuje Ewa: „O godzinie 9tej ruszyły również warsztaty lawinowe prowadzone przez Tomka Klisia. Uczestnicy mieli jeszcze czas przygotować się psychicznie na tą mroźną tematykę, gdyż pierwsza część warsztatów dotyczyła teorii i odbywała się wewnątrz schroniska. Omówione były szczegóły dotyczące powstawania lawin, czynniki ryzyka oraz metody zmniejszenia tego ryzyka. Przestudiowaliśmy również dokładnie komunikaty lawinowe (nie tylko z Polski!), aby dobrze zrozumieć, jakie informację są tam przedstawiane.

Niewątpliwym hitem tej części warsztatów była przedstawiona karta „SnowCard” przygotowana przez Alpenverein, która pomaga ocenić ryzyko na danym stoku w oparciu o kąt nachylenia i wystawę tegoż.

Po części teoretycznej nieodzowne było ruszenie w teren. Każdy uczestnik był uzbrojony w lawinowe ABC – czyli łopatę, sondę i detektor lawinowy. W śnieżnych zaspach wokół schroniska na Hali Szrenickiej mieliśmy okazję przećwiczyć efektywne metody odkopywania osoby spod lawiny oraz sondowanie – tu nieoceniona była odwaga wolontariuszy Asi i Michała, którzy pozwalali się dźgać w różne części ciała, aby reszta grupy mogła poczuć różnice między śniegiem, ziemią a ciałem poszkodowanego.

Oczywiście lwią część zajęć na świeżym powietrzu zajęły ćwiczenia z detektorami – poznaliśmy zasady sprawdzania sprzętu przed wyruszeniem na wycieczkę oraz szukaliśmy w śniegu zakopane detektory – różnymi metodami i konfiguracjami. Energiczne bieganie po terenie zapobiegły odmrożeniom i zapewniły utrzymywanie przez uczestników odpowiedniej temperatury ciała.

Podczas warsztatów Tomek przekazał nam wiele wiedzy i anegdotek dotyczących bezpiecznego poruszania się w terenie lawinowym. Polecamy każdemu, kto ma apetyt na zimowe górskie przygody!”

Wycieczkę z Przewodnikiem (Grzegorz Płoska i Monika Szyrmer) relacjonuje Agnieszka: „Kilkunastu klubowiczów, w tym dzieci i zwierzęta, sezon zimowy rozpoczęło w klasycznym stylu… przechadzki po Karkonoszach. Na tegoroczną edycję spotkania WKW również zjawiła się słoneczna, zimowa pogoda. Kilkugodzinna wędrówka rozpoczęła się przy schronisku na Hali Szrenickiej a zakończyła na szczycie Szrenicy, gdzie mogliśmy podziwiać zachwycający zachód słońca.

Zimowa aura zawitała w Karkonosze zaledwie kilka dni wcześniej, dlatego na trasie nie obyło się bez brodzenia w świeżym śniegu i torowania drogi. Głównymi atrakcjami wędrówki były niezakłócone ciemnymi chmurami widoki i opowieści przewodników: Grzegorza Płoski i Moniki Szyrmer. Trochę inaczej widzieli to młodsi uczestnicy (i duchem i ciałem), dla których największą radością było robienie śnieżnych aniołków i tarzanie się w śniegu. Trasę wyznaczały nam kolejne schroniska górskie po czeskiej stronie Karkonoszy, jednak okazało się, że tam sezon jeszcze się nie rozpoczął, więc o Kofoli mogliśmy tylko pomarzyć. I tak przysłowiową “klamkę” udało nam się pocałować idąc czerwonym, a potem żółtym szlakiem w Voseckiej boudzie, a następnie po torowaniu zielonego szlaku w Labskiej boudzie. Nie zawiodło schronisko górskie Szrenica, gdzie do kawy serwowano panoramę zachodzącego słońca. Nieodłącznie na trasie towarzyszył nam widok Śnieżnych Kotłów, który przywołał kilku uczestników wędrówki na mały detour. Ku naszej uciesze również Śnieżka pokazała się na kilka chwil – przypominając nam, że trzeba się i tam wybrać w niedalekiej przyszłości (pójdziemy jak nie będzie wiało 🙂 Kiedy nie musieliśmy gęsiego brodzić w śniegu, mieliśmy okazję skupić się wokół naszych przewodników i posłuchać głównie o historii Karkonoszy i ciągnących się przygranicznych niesnaskach między mieszkańcami tego regionu z przygranicznych krajów. Podobno ktoś z grupy zauważył nawet widmo Brockenu! Mamy jednak nadzieję, że było to już po raz trzeci, czyli według przesądu taka osoba będzie już zawsze bezpieczna w górach.

Widzimy się za rok!”

Zdj. Sandra Opalach

Zdj. Marta Bogdanowska

Szkolenia przebiegły w bez zakłóceń w bardzo dobrej atmosferze. Zakres merytoryczny został przedstawiony w sposób profesjonalny i zrozumiały, dzięki czemu wszyscy klubowicze wrócili na obiad w bardzo dobrych humorach z uśmiechami i wypiekami na twarzy. Po obiedzie na dużej Sali o godzinie 18 Iwona Orłowska przedstawiła nam swoją prezentację pt. Odmrożenia i hipotermia w górach- jak rozpoznawać i leczyć, w której zawarła kilka ciekawych patentów, jak odmrożeń unikać, jak je zidentyfikować i radzić sobie w warunkach bojowych.

Po prelekcji Klubowicze oddali się rozmowom, snuciu planów na nadchodzące miesiące – słowem „panel dyskusyjny z degustacją”, a w tle zaczęły wybrzmiewać wesołe rytmy naszych ulubionych utworów Zabawa trwała do wczesnych godzin porannych, a słuchy chodzą, że był to dość solidny punkt programu, który przypadł do gustu wielu z nas

Kolejnego dnia w programie była druga część warsztatów Przemka oraz prezentacja Grzesia Płoski nt. nowego przewodnika – Wspinanie w ziemi kłodzkiej, która zebrała pokaźną publikę zainteresowanych łojantów z okolic objętych opracowaniem.

Dobrym podsumowaniem tego weekendu będzie cytat z relacji Mileny: „W WKW nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba tylko dobrać właściwych ludzi, a tutaj znajdziesz ich na pęczki.

Do zobaczenia”

DO ZOBACZENIA!!!

Milena Szukalska, Magda Staniszewska, Kuba Wychowałek,

Ewa Budz, Agnieszka Drewniak & Kuba Mędrzycki


Zgrupowanie Moko

Zimowe zgrupowanie taternickie WKW – Morskie Oko, 27.12.24 – 02.01.25

Zapraszamy członków Wrocławskiego Klubu Wysokogórskiego do wzięcia udziału w zimowym zgrupowaniu taternickim. Zgrupowanie odbędzie się na terenie Tatr w rejonie Morskiego Oka. Bazą zgrupowania będzie schronisko Morskie Oko.

Zgrupowanie taternickie to świetna okazja do wymiany doświadczeń i zunifikowania swojej wiedzy. W czasie zgrupowania, oprócz wspólnego wspinania i integracji, odbędą się wieczorne pogadanki o aktualnych standardach szkoleniowych w PZA, sprzęcie, taktyce oraz o zimowych celach wspinaczkowych w Tatrach.

  • Termin zgrupowania: 27 grudnia 2024 do 2 stycznia 2025.
  • Liczba miejsc: 16
  • Termin składania zgłoszeń do 17 listopada 2024.

Szczegółowe informacje odnośnie kosztów i warunków uczestnictwa znajdziecie w formularzu zgłoszeniowym – link do formularza przesłany mailem.

Koordynatorka: Lidka Daroszewska (692 330 668)


Z taternickim pozdrowieniem
WKW Team

Wrocławski Klub Wysokogórski


Finał Ligi Tradowej 2024 [relacja]

W wielkim stylu zakończyliśmy 9. edycję Ligi Tradowej WKW. Była prelekcja, było wyzwanie wspinaczkowe, było rozdanie licznych nagród, impreza z DJ i tańcami do rana, a nawet warsztaty doszkalające. Czy to już impreza rangi festiwalu? Możliwe. Z pewnością, hucznie pożegnaliśmy tegoroczną Ligę Tradową. A pogoda dodała jej niezwykłego uroku i kolorów, ozdabiając w przepiękne kolory złotej i słonecznej jesieni.

Celebrację Ligi rozpoczęliśmy od piątkowej prelekcji, której gościem był Oswald Rodrigo Pereira – filmowiec, reporter i himalaista. Oswald przeniósł nas w najwyższe góry, pokazując fragmenty filmów i zdjęć dokumentujących „MAD Ski Project 2024: Makalu i Kanczendzonga”, czyli tegoroczny projekt, w którym w zespole z Bartkiem Ziemskim wyruszył na dwa ośmiotysięczniki, Makalu i Kanczendzongę.

Polacy weszli na piąty wierzchołek ziemi w maju, bez korzystania z dodatkowego tlenu z butli i bez personalnego wsparcia Szerpów. Bartek Ziemski zjechał ze szczytu na nartach. Oswald dokumentował ten wyczyn filmowo i fotograficznie. Jeszcze w tym samym miesiącu, obaj stanęli na szczycie Kanczendzongi jako pierwsi w sezonie po samotnym i wyczerpującym ataku. Bartek zjechał z niego na nartach, stając się pierwszą osobą w historii, która tego dokonała. Oswald sfilmował zjazd, po czym rozpoczął 25-godzinne zejście do najwyższego obozu, zaliczając po drodze nocny biwak. Ciężko opisać emocje, jakie odczuwaliśmy, oglądając niesamowite zdjęcia himalajskich szczytów w świetle poranka lub pierwszych ujęć z drona wykonanych na Kanczendzondze. Po prelekcji mieliśmy jeszcze kilka pytań do Oswalda. Na nasze szczęście, chętnie i cierpliwe na nie odpowiadał.

Sobota zaczęła się dość wcześnie, szczególnie dla tych osób, które zdecydowały się wziąć udział w Maratonie Tradowym. O 8:30 na Przełęczy Karpnickiej stawiło się 15 drużyn – zespołów, które punktualnie o 9 wyruszyły w podbój Rudawskich i Sokolich turni.

.

.

Jeżeli przypadkiem mijaliście w Rudawach lub Sokołach, wspinaczy w pełnym rynsztunku, z mapami w poszukiwaniu kolejnej turni, to byli nasi klubowicze i klubowiczki. Mieli jedno proste zadanie — do godziny 15 zdobyć jak największą liczbę turni, wchodząc na nią zespołem, dowolnie wybraną drogą tradową.

Za turnię i styl drogi były punkty. Wszystkim zależało na zdobyciu największej liczby i turni i dróg. Pierwsze miejsce mógł zdobyć tylko jeden zespół, a było o co walczyć! Na zwycięskie zespoły czekały nagrody od Wild Country.

O godzinie 18 zaczęliśmy ceremonię nagradzania zwycięzców. Jako pierwsi nagrody odebrali zwycięzcy w Maratonie Tradowym.

Pierwsze miejsce z 18 zdobytymi turniami i liczbą punktów 3 515 zdobyli „Janusze Alpinizmu”, czyli Marcin i Przemek. Drugie miejsce z 19 zdobytymi turniami i sumą punktów 2 977, zajął zespół „Piotr & Piotr”, czyli Piotr i Piotr Trzecie miejsce z 12 turniami i 2 200 punktami, zajął zespół „Stare Kurczaki”, czyli Patryk i Radek. Spośród pozostałych drużyn wylosowaliśmy jedną, która otrzymała nagrodę niespodziankę. A dla wszystkich pozostałych uczestników maratonu, mieliśmy pamiątkowe szczoteczki, które z pewnością przydadzą im się na skalnych mchach. 

Przyszedł czas na oficjalne zakończenie 9.edycji Ligi Tradowej WKW. Krzysztof Zabłotny, jako główny organizator tegorocznej ligi, rozpoczął ceremonię od krótkiego podsumowania i cyferek. A te potrafią porządnie rozpalić wspinaczy i wspinaczki, więc i w tym przypadku nie mogło być inaczej. Sami się przekonajcie! 

  • Liczba wszystkich uczestników: 87 (64 z klubu)
    • Mężczyzn: 63 (49 z WKW)
    • Kobiet: 24 (15 z WKW)
  • Liczba wszystkich zrobionych dróg: 2 109 
  • Najczęściej robiona droga – Do Grzyba – 37 razy
  • Najmocniejsze przejście:
    • Sekretna Rysa VI.4 – Piotrek Kołodziej 
    • Eldorado VI.3 – Kamila Zarabska, Beata Dziedzic, Sylwia Karpińska 

Później przeszliśmy do wręczenia nagród, a było co wręczać!


Kategoria OPEN

  • Kobiety:

Miejsce 1 – Marta Bogdanowska (Marcia)

Suma punktów – 9 532.13

Liczba dróg – 113

Nagroda – Bon na dowolną parę butów Evolv (nagroda ufundowana przez Evolv)

.

Miejsce 2 – Sylwia Karpińska

Suma punktów – 8 680.75

Liczba dróg – 104

Nagroda – Friend wspinaczkowy Wild Country Offset Zero 0.5/0.75

.

Miejsce 3 – Agnieszka Mazur

Suma punktów – 7 221.19

Liczba dróg – 75

Nagroda – Kości Wild Country Super Light Offset Rock 5-10

.

  • Mężczyźni:

Miejsce 1Franek Parypa

Suma punktów – 13 885.31

Liczba dróg – 141

Nagroda – Bon na dowolną parę butów Evolv (nagroda ufundowana przez Evolv)

.

Miejsce 2Piotr Kołodziej (Piotrek)

Suma punktów – 10 020.31

Liczba dróg – 149

Nagroda – Friend wspinaczkowy Wild Country Offset Zero 0.5/0.75

.

Miejsce 3 – Kevin Wolny

Suma punktów – 8 782.06

Liczba dróg – 119

Nagroda – Kości Wild Country Super Light Offset Rock 5-10


Kategoria WKW

  • Kobiety:

Miejsce 1 Marta Bogdanowska (Marcia)

Suma punktów – 9 532.13

Liczba dróg – 113

Nagroda – Zestaw friendów wspinaczkowych Wild Country Friend Set 1-2-3

.

Miejsce 2 – Agnieszka Mazur

Suma punktów – 7 221.19

Liczba dróg – 75

Nagroda – Friend wspinaczkowy Wild Country Offset Zero 0.2/0.3 + Bon na naprawdę obuwia od Climbcrafters

.

Miejsce 3 Ewa Serzysko

Suma punktów – 2 617.63

Liczba dróg – 40

Nagroda – Friend wspinaczkowy Wild Country Offset Zero 0.1/0.2

.

  • Mężczyźni:

Miejsce 1Piotr Kołodziej (Piotrek)

Suma punktów – 10 020.31

Liczba dróg – 149

Nagroda – Zestaw friendów wspinaczkowych Wild Country Friend Set 1-2-3

.

Miejsce 2 Kevin Wolny

Suma punktów – 8 782.06

Liczba dróg – 119

Nagroda – Friend wspinaczkowy Wild Country Offset Zero 0.2/0.3 + Bon na naprawdę obuwia od Climbcrafters

.

Miejsce 3Damian Mazur

Suma punktów – 6 020

Liczba dróg – 61

Nagroda – Friend wspinaczkowy Wild Country Offset Zero 0.1/0.2


Kategoria Największa liczba przejść:

Piotr Kołodziej (Piotrek) z niesamowitą liczbą przejść – 149 dróg. Nagrodą był friend wspinaczkowy w rozmiarze 6 (piękna zielona parasolka), ufundowany przez Schronisko PTTK Szwajcarka i Bar & Agrotustyska Karioka.

Kategoria Losowanie nagród: 

Warto było walczyć w tegorocznej edycji Ligi. Na uczestników czekały dodatkowe nagrody! 

Spośród osób, które zrobiły powyżej 40 dróg, główną nagrodę ufundowaną przez Wild Country –  zestaw friendów wspinaczkowych Friend SET 0.4, 0.5, 0.75, otrzymał Piotr Ćwirko-Godycki (liczba dróg 53). 

W drugiej podkategorii, czyli losowaniu spośród osób, które zrobiły powyżej 20 dróg, było co wręczać i wielu uczestników przekonało się, że trud, który włożyli, został nagrodzony. Kolejną nagrodę ufundowaną przez Wild Country – kości Wild Country Super Light Offset Rock 5-10, otrzymał Przemek Kruk (40 dróg). A Wiktor Luzarowski (22 dróg) otrzymał zestaw kości Wild Country ON WIRE ANODISED SET 1-10, również sponsorowany przez Wild Country. Sławek Jarmoliński (26 dróg) wylosował przyrząd do asekuracji Wild Country PRO GUIDE LITE, 3 sztuki Wild Country XENON HMS trafiły do Ewy Serzysko (40 dróg), a garderoba Sylwii Karpińskiej (104 drogi) wzbogaciła się o purpurową czapkę z daszkiem od Wild Country.

.

.

.

To jeszcze nie koniec nagród. Czterech szczęśliwych uczestników wyjechało z Mniszkowa z bonem od Climbcrafters, z 50% zniżką na naprawę obuwia wspinaczkowego. Kilkoro osób otrzymało też pamiątkowe koszulki Ligi Tradowej z tegoroczną wyjątkową grafiką. 

Uff, na tym ceremonia wręczania nagród dobiegła końca! Ogromnie dziękujemy Sponsorom: Wild Country, Evolv, Climbcrafters, Schronisku PTTK Szwajcarka, Barze i Agroturystyce Karioka oraz Zarządowi Klubu WKW, za wszystkie wspaniałe i bardzo przydatne nagrody!

W programie tego wieczoru mieliśmy jeszcze Super Finał, czyli coś, co rozpalała wyobraźnię wszystkich! Co tym razem Krzychu przygotował? I jak bardzo będą boleć ręce?!

Relacje z tej części soboty, tak opisała Marta: „Po ogłoszeniu wyników i rozdaniu nagród za ligę tradową przyszedł czas na Super Finał. W tym roku do pokonania była przewieszona ryska. Należało pokonać rysę najpierw do góry, następnie obrócić się w dachu i kontynuować zejściem w dół, aby finalnie zadzwonić dzwoneczkiem. Emocji było naprawdę sporo, a doping publiczności był niesamowity. Wspinacze wykazali się nieprzeciętnymi zdolnościami do klinowania całych dłoni, palców oraz stóp. Dla większości uczestników cruxem okazało się miejsce, gdzie rysa była najwęższa. Wynikało to z faktu, że co poniektóre dłonie nie mieściły się w szczelinę. Uczestnicy dawali z siebie 100%, nie raz okupując to ranami i obtarciami na dłoniach (oby szybko się goiło)! Poziom poświęcenia można zmierzyć w ilości pozrywanego papieru ściernego. Niezastąpionym w Super Finale okazał się Franek Parypa, który bez większych problemów (przynajmniej tak to wyglądało) pokonał rysę dwukrotnie. Jednakże z tego co mi wiadomo, sekret swojego sukcesu zachował tylko dla siebie.

Z kobiet najdalej dotarła Agnieszka Mazur – gratulacje! Nieobecni niech żałują” Dziękujemy HeartBeat za odzieżowe nagrody, które otrzymali zwycięzcy Super Finału! 

Na tych, co nie czuli się na siłach, aby zmierzyć się z trickową rysą Krzycha, czekał inny zestaw rys. Niemniej sprawiający ból rąk… Crack box Wild Country dostarczył wiele radości klubowiczom! Każdy chciał się zmierzyć z zestawem różnej szerokości rys i wytrzymać w zwisie jak najdłużej! Niektórzy zdobyli umiejętności nowego klinowania dłoni w szczególnie szerokich ryskach.

I na tym zakończyliśmy oficjalną część soboty a rozpoczęliśmy tą mniej oficjalną – integracyjną, pełną prób i walk z rysą, ale też tańców i rozmów do późnych godzin nocnych.

Kto późno poszedł spać, ten mógł mieć problem ze wstaniem w niedzielę. A na część uczestników czekały warsztaty doszkalające i spóźnienie nie wchodziło w grę! 

Pierwsza grupa zaczynała warsztaty z autoratownictwa z Krzyśkiem Zabłotnym, o 9 rano i to pod Szwajcarką. Mimo wczesnej pory wszystkim zależało, żeby być na czas i wyciągnąć z tych warsztatów najwięcej.

Maciek podzielił się z wami swoimi wrażeniami: „Miałem okazję brać udział w szkoleniu z autoratownictwa, które prowadził nasz doświadczony klubowy kolega Krzysztof Zabłotny. Przy pięknej pogodzie i w miłej atmosferze przez cały dzień na skale Trzy Korony, trenowaliśmy podchodzenie na linie przy pomocy prusików, awaryjny zjazd przez węzeł, opuszczenie oraz podnoszone partnera z górnego stanowiska a w przerwach między ćwiczeniami, rozmawialiśmy, w jaki sposób zachować się w sytuacjach awaryjnych, które mogą nas spotkać w górach. Moim zdaniem są to umiejętności, które warto znać i regularnie powtarzać. Dziękuję prowadzącemu za wszystkie cenne uwagi”.

.

Grupa, która pod okiem Michała Kajcy doskonaliła umiejętności klinowania w rysach, musiała dotrzeć na Malinową. Tak o warsztatach napisała Paulina: „Po krótkim omówieniu wyposażenia i zapoznaniu się z technikami przystąpiliśmy do praktyki. Na początku z poziomu gruntu próbowaliśmy odwzorować metody klinowania zaprezentowane przez instruktora. Następnie zmierzyliśmy się na wędkę z klasykami na Malinowej. Starając się jak najwięcej klinować, zrezygnowaliśmy z używania klam. Było to nie lada wyzwanie! Szczególnie pokonanie ukośnej rysy na Krwawej Pięści (VI+) przysporzyło nam sporo wysiłku – zachęcamy do podjęcia próby! Zróżnicowanie formacji występujących na Malinowej i Krowiarkach, pozwoliło nam spróbować wszystkich omówionych technik.

Klinowaliśmy palce, pięści, ramiona, uda, stopy, a nawet głowę! Patentowaliśmy wspinanie w rysach, przerysach i kominach. Ze względu na różne gabaryty, musieliśmy dostosować sposób klinowania do swoich parametrów. Wszystko pod czujnym okiem Michała, który dzielił się wieloma praktycznymi wskazówkami jak zmodyfikować ułożenie ciała.

.

.

Pomogło nam to lepiej zrozumieć specyfikę wspinania w rysach. Warsztaty były intensywne i bardzo rozwijające. Pierwsza Rysa (VI+) i Eldorado (Vi.2+/VI.3) czekają na nasze powtórzenia w stylu tradycyjnym!” 

Tuż obok grupy klinującej się w rysach, była ta doszkalającą się z budowania stanowisk u Tomasza Klisia. Było budowanie stanowisk dolnych, górnych i pośrednich. Omawiane były te standardowe jak pająk czy motyl, jak również mniej popularne a często przydatne na drogach tradowych, np. szeregowe, kaskadowe czy różne stanowiska z liny.

Była też chwila poświęcona dla stanowiska do wędki, co niby każdy wie, ale jednak często robimy to bez namysłu. W programie nie zabrakło także omówienia zjazdów z naturalnych punktów jak drzewa, głazy i zęby skalne oraz minimalistycznych, ale bezpiecznych stanowisk własnej budowy. Klisiu pokazał też mało znany sposób na zjazd z drzewa minimalizujący ryzyko zablokowania się liny. Ponadto podzielił się z uczestnikami, pomysłami na to jak poradzić sobie z brakami w sprzęcie – kreatywne wykorzystanie rdzenia liny, czy też pokazał, jak szybko topi się pętla z taśmy! W trakcie tego warsztatu uczestnicy co prawda mało się powspinali, ale za to ukończyli go z ogromną dawką wiedzy, która przyda im się w skalnych i górskich przygodach.

I to by było na tyle – 9.edycja Ligi Tradowej dobiegła końca. Kto doczytał do tego miejsca, ten sam może stwierdzić, że było to huczne świętowanie, na miarę wspinaczkowego festiwalu. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w tegorocznej Lidze i walczyli dzielnie do końca z drogami i o punkty. Dziękujemy wszystkim obecnym na Finale w Mniszkowie – bez waszej obecności, ta impreza by się nie udała! Ogromne podziękowania dla każdego, kto zaangażował się w pomoc przy organizacji, zarówno Ligi jak i Finału!

Wiemy z tajnego źródła, że ruszyły prace nad kolejną, już 10. edycją Ligi Tradowej WKW. Jubileuszowa edycja zobowiązuje, więc możecie się spodziewać, że będzie dobrze, a nawet bardzo dobrze. Startujemy w kwietniu i ponownie spotykamy się w Stodole w Mniszkowie na Finale w dniach 17-19 października. Rezerwujcie sobie już czas w kalendarzach! 

Dziękujemy! 

Natalia i Krzysztof  


Finał Ligi Tradowej 18-20 październik 2024 w Mniszkowie!

Zapraszamy wszystkich do udziału w tegorocznym Finale Ligi Tradowej WKW

Tradycyjnie już, spotykamy się w Stodole Fundacji Czarodziejska Góra w Mniszkowie, w dniach 18-20 października. Czeka na Was moc atrakcji. Kto był w zeszłym roku, ten wie – tego wydarzenia nie można przegapić.

Program wydarzenia

piątek 18.10.2024od godz. 18.00Przyjazd uczestników i uczestniczek do obiektu.
godz. 20.00Prelekcja: Oswald Rodrigo Pereira – MAD Ski Project 2024: Makalu i Kanczendzonga.
godz. 21.30Integracja przy kominku.
sobota 19.10.2024Maraton Tradowy:
godz. 8.00Otwarcie biura na Przełęczy Karpnickiej.
godz. 8.30Odprawa i wręczenie kart startowych.
godz. 9.00Oficjalny start Maratonu Tradowego (Przełęcz Karpnicka).
godz. 15.30Zakończenie Maratonu Tradowego (koniec czasu na wprowadzenie turni).
godz. 16.30Meta Stodoła Czarodziejska Góra w Mniszkowie (czas na powrót).
Finał Ligi Tradowej:
od godz. 17.00Grill/ognisko.
godz. 18.00Finał Maratonu Tradowego – wręczenie nagród.
godz. 18.30Finał Ligi Tradowej – wręcznie nagród.
Super Finał Ligi Tradowej:
godz. 20.00Rywalizacja w zadaniu specjalnym od Krzyśka Zabłotnego i Wild Country.
godz. 21.30Wręczenie nagród za Super Finał.
od godz. 22.00Integracja i zabawa z DJ.
niedziela 20.10.2024godz. 9.00 -15.00Warsztaty: Autoratownictwo z Krzyśkiem Zabłotnym. Zbiórka: parking pod Schroniskiem Szwajcarką.
godz. 10.00 -16.00Warsztaty: Klinowanie w rysach i przerysach z Michałem Kajcą. Zbiórka: Rudawy, Skała Malinowa.
godz. 10.00 -16.00Warsztaty: Stanowiska asekuracyjne z Tomaszem Klisiem. Zbiórka: informacja u Instruktora.

Zaczynamy w piątek wieczorem. Czekamy na Was od 18-nastej w Mniszkowie. Na ten wieczór zaplanowaliśmy prelekcje, które poprowadzą niezwykli goście i podzielą się z nami swoimi wspinaczkowymi doświadczeniami i przeżyciami. 

Pierwszym prelegentem będzie Oswald Rodrigo Pereira – filmowiec, reporter i himalaista, uczestnik dziewięciu wypraw w Himalaje i Karakorum, autor filmów dokumentalnych i reportaży. Wszedł na pięć ośmiotysięczników bez wspomagania się dodatkowym tlenem. Członek Klubu Wysokogórskiego Sakwa. Podzieli się z nami wrażeniami z „MAD Ski Project 2024: Makalu i Kanczendzonga”, czyli wyprawy z tego roku w zespole z Bartkiem Ziemskim na dwa ośmiotysięczniki, Makalu i Kanczendzongę. Polacy weszli na piąty wierzchołek ziemi 12 maja, bez korzystania z dodatkowego tlenu z butli i bez personalnego wsparcia Szerpów. Bartek Ziemski zjechał ze szczytu na nartach. Oswald dokumentował ten wyczyn filmowo i fotograficznie. 27 maja Polacy stanęli na szczycie Kanczendzongi jako pierwsi w sezonie po samotnym i wyczerpującym ataku. Bartek zjechał z niego na nartach, stając się pierwszą osobą w historii, która tego dokonała. Oswald sfilmował zjazd, po czym rozpoczął 25-godzinne zejście do najwyższego Obozu, zaliczając po drodze nocny biwak.

W sobotę o godzinie 09 startujemy z Maratonem Tradowym, czyli towarzyską rywalizacją, w której zespoły wspinaczkowe będą zdobywać największą liczbę turni w Rudawach Janowickich (turnie, które biorą udział w rywalizacji, będą wyszczególnione i podane w dniu zawodów). Turnie można pokonać najprostszą drogą tzw. “wejściówką” lub drogą tradową, za którą będą przyznawane dodatkowe bonusy punktowe. Wygra zespół, który zdobędzie jak najwięcej punktów. Aby wziąć udział w Maratonie, należy zgłosić zespół oraz opłacić symboliczne wpisowe. Każdy zespół otrzyma mailowo dodatkowe informacje odnośnie rywalizacji. Na mecie, czyli w Stodole na uczestników i uczestniczki będzie czekała sławna zupka regeneracyjna Krzycha. 

To nie koniec sobotnich atrakcji! O godzinie 18 spotykamy się na wręczeniu nagród Maratonu Tradowego, a o godzinie 19 zaczynamy wręczenie nagród za tegoroczną Ligę Tradową WKW. I tu będzie czekała wielka niespodzianka szykowana przez Krzyśka Zabłotnego i utrzymywana w największej tajemnicy, nawet przed samym Zarządem! Warto przypomnieć o dodatkowych nagrodach od naszych sponsorów, które rozlosujemy wśród uczestników i uczestniczek Ligi Tradowej, którzy będą obecni tego dnia w Mniszkowie. Nie pozwolimy Wam szybko uciec do śpiworków. Po głównych wydarzeniach tego wieczora będzie czekał na Was grill pełen smakowitości, integracja przy kominku oraz na parkiecie przy djskich setach. 

W niedzielę dla osób, które będą miały siły i chęci, mamy ofertę warsztatów doszkalających umiejętności wspinaczkowe. Przygotowaliśmy dla Was 4 różne tematyczne warsztaty, które zostaną przeprowadzone przez wykwalifikowaną kadrę instruktorską (można zapisać się tylko na jeden warsztat). Czeka na Was autoratownictwo, klinowanie w rysach i przerysach, budowanie stanowisk asekuracyjnych oraz pierwsza pomoc w skałach. Na każdym warsztacie jest ograniczona liczba miejsc, więc warto pospieszyć się z decyzją. Osoby, które nie wezmą udziału w warsztatach, zapraszamy do wspinania towarzyskiego we własnym zakresie. 

Klikajcie w linki do formularzy zapisów, rezerwujcie sobie weekend z WKW i widzimy się w Mniszkowie! Czekamy i liczymy na Waszą obecność.

Noclegi w Mniszkowie: 

  • łóżko – 24 miejsca. Koszt – 35 zł/osoba/doba 
  • gleba – koszt 25 zł/osoba/doba

Maraton Tradowy: 

  • wpisowe – 30 zł/zespół 

Warsztaty: 

  • Autoratownictwo, prowadzący Krzysztof Zabłotny – max 10 osób, koszt 120 zł/osoba 
  • Klinowanie w rysach i przerysach, prowadzący Michał Kajca – max 10 osób, koszt 120 zł/osoba 
  • Budowanie stanowisk asekuracyjnych, prowadzący Tomasz Kliś – max 10 osób, koszt 120 zł/osoba 

Rezerwacji dokonujemy w systemie rezerwacyjnym WKW.


Z taternickim pozdrowieniem, 

WKW Team 


Nasz męski event pt. „Chłopcy Tradowcy”

Ze względu na słabą aurę rozpoczęliśmy w sobotę, zamiast planowego piątku, co pokrzyżowało plany kilku osobom, które niestety nie mogły do nas dojechać. Powiem tak… żałujcie!

Zakotwiczyliśmy w 9up i agroturystyce u Zwierza – dzięki Panowie za fajny czas! Jak na taki wypad przystało rozpoczęliśmy od imprezy przy ognisku. Niekończące się górskie opowieści, wymiany doświadczeń, same dobre słowa o naszych żonach :-), a potem Zdzichu na gitarze!
Zeszło nam wiec prawie do 2 w nocy…

Poranny warun i nastroje zespołów walczących o „Złote Jebadełko” najlepiej opisuje ich nazwy… „Wszystko pod górkę”, „Zły warun” czy „Skalne glonojady”, to tylko niektóre z nich…

W każdym razie, ogarnęliśmy podział na zespoły i ruszyliśmy do boju. Powiem tak, dało się wspinać, ale nie było szalu:-) i w tym miejscu gratulacje za tradowe przejście za VI.1 dla Zdzicha i Stacha. Podobno ulepili dodatkowy chwyt z magnezji, ale komisja czystości stylu ich uniewninniła 🙂

Wróciliśmy do naszej bazy ok. 18:30, wyłoniliśmy zwycięzców, rozdaliśmy symboliczne dyplomy i ruszyliśmy na obiad do Mammarosy :-). Dwaj najtwardsi zawodnicy, Maciek i Marek, zostali do poniedziałku i w końcu zobaczyli co to słonce:-)

Poniżej wielcy wygrani zawodów o „ Zlote Jebadełko”:
Łącznie wystartowało 7 zespołów dwójkowych lub trójkowych.

I miejsce – „Nie mamy pomysłu na nazwę” – 56,5 pkt.

II miejsce – „Holm Security” – 40 pkt.

III miejsce – „Skalne glonojady” – 34,5 pkt.

Ze swojej strony dziękuję wszystkim za przybycie. Tych, którzy dojechać nie mogli, zapraszam na przyszły rok – męskich wypadów nigdy za wiele :-).

Dzięki dla Zwierza i Maćka!



Piotrek Piotrowski


Baby na trady! – relacja

„Idziemy na trady” – powiedziały Baby. I tak zrobiły.
W ubiegły weekend odbył się najazd klubowiczek na Rudawy Janowickie. Celem wydarzenia była integracja płci żeńskiej z naszego klubu połączona ze wspinaniem tradowym. Pierwszego dnia udałyśmy się na Małą Strażnicę gdzie Gosia poprowadziła krótkie zajęcia na temat treningu mentalnego we wspinaniu.


Baby na trady! 18-19.05.2024

Kochane babki WKW! Jest Was coraz więcej, co rozpala nasze serducha na maksa. Niezmiernie nam miło zaprosić Was na tradycyjne (bo już drugie!) spotkanie z cyklu „Baby na Trady”.


Rozpoczęcie sezonu letniego 2024

Oficjalnie rozpoczęliśmy sezon letni 2024! W ostatni weekend kwietnia licznie spotkaliśmy się na Taborze pod Krzywą aby już tradycyjnie klubowo rozpocząć letni sezon walki o życiowki w skałach.

Pogoda nam sprzyjała – było pięknie, słonecznie i ciepło. Niektórzy zaliczali swoje pierwsze skalne drogi w tym sezonie, inni zdobywali kolejne punkty do Ligi Tradowej a byli i tacy co po prostu się wspinali…


Liga drytoolowa WKW – top 3

Za nami kolejna edycja Ligi Drytoolowej WKW. Cieszy nas ogromnie, że z takim zaangażowaniem podeszliście do niej. Sport, który w ostatnich latach był mało popularny w środowisku wspinaczy, dzięki Waszej aktywności stał się ponownie zauważalny i atrakcyjny.


Klubowe rozpoczęcie sezonu letniego 2024

Klubowicze i Klubowiczki, mamy nadzieję, że szpej macie już gotowy bo zapraszamy Was na wspólne rozpoczęcie sezonu letniego!
Już 27 kwietnia spotykamy się tradycyjnie na Taborze Pod Krzywą.
W programie: