166 dni pięknego tradowego wspinania
Za nami dziesiąta edycja Ligi Tradowej WKW. Największej rywalizacji na własnej asekuracji w Polsce. Tegoroczna edycja trwała od 13 kwietnia do 12 października i wzięły w niej udział 104 osoby, z czego 87 osób było zrzeszonych w klubie.
Ta edycja była wyjątkowa – jubileuszowa, z nowymi drogami i sektorami, wyzwaniami w postaci omszałych dróg i przekombinowanej wyceny. Pogoda też jakby chciała dodatkowo utrudnić rywalizację – a to było zbyt upalnie lub zbyt mokro… Niestety, wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć i tak w dniach 17-19 października, oficjalnie zakończyliśmy tę edycję.
Wyjątkowo było do końca. Tradycyjnie już w piątek, spotkaliśmy się w Stodole w Mniszkowie na prelekcjach. W tym roku Michał Truty zabrał nas do Doliny Aksu w Kirgistanie. Raptem w ciągu godziny biwakowaliśmy w jurtach, wspinaliśmy się w pięknej dziczy, kosztowaliśmy lokalnych specjałów i nawet udało nam się pogalopować stepem! Michał wraz z chłopakami z Grupy Młodzieżowej PZA, wspiął na Ortutyubek drogą Lebedev czy na Peak Slesova drogą Perestroi Crack. Chwilę później przenieśliśmy się w bliższy region – we włoskie Dolomity. Martyna Krzywicka opowiadała nam o przejściu najdłuższej drogi w jeden dzień! Spigolo Nord na Monte Agner pokonała w około 14h w zespole z Marcinem Cybulskim. Jej prelekcja to cenna dawka wiedzy jak się przygotować do takiej wyrypy, ile sprzętu i ile jedzenia zabrać ze sobą. I że nikt nie jest nieomylny, nawet instruktor z klientem.


Sobota w trakcie finału Ligi, to zawsze extra rozrywka i rywalizacja. W tym roku zamiast maratonu tradowego i Super Finału, na wszystkie chętne osoby czekały zawody rysowe na Projekt Boulder w Jeleniej Górze! Crackonosze Rysownik to 27 niesamowicie ciekawych problemów rysowych – od rys na palce, po klasyczne rysy na dłonie aż po przerysy i kominki. Było z czym się zmierzyć. Dłonie bolały, naskórki się ścierały, kolana były odrapane. Około 100 osób wzięło udział w zawodach. Zrzeszeni w klubie startowali w osobnej kategorii WKW. W trakcie trwania zawodów, na wszystkich chętnych czekał Crack Box Challenge od Wild Country. Zadanie było proste – trzeba było jak najdłużej wytrzymać w zwisie na klinach z dłoni. Każdy chciał wytrzymać jak najdłużej, bo dla tych najlepszych były nagrody od Wild Country i WKW.
Crackonosze Rysownik 2025 – zwycięzcy kategorii WKW
Kobiety:
- Zuzanna Nosal
- Martyna Krzywicka
- Magdalena Waligórska
Mężczyźni:
- Zdzisław Krajewski
- Bartosz Maleszko
- Patryk Łańduch





Wieczorem tłumnie stawiliśmy się w Stodole, aby uroczyście zakończyć Ligę Tradową. W tym roku w Lidze było 322 dróg. Udało się wspinać na 253. Po raz kolejny, najczęściej robioną drogą była Do Grzyba – wspięliśmy się na niego aż 45 razy! Najpopularniejszym sektorem były Sukiennice, zaraz za nimi była Krzywa Turnia.
A teraz czas na wszystkich nagrodzonych w tegorocznej Lidze!
Kategoria OPEN
Kobiety:
- Joanna Bartel
- Marta Skubisz
- Kasia Kaźmierczak
Mężczyźni:
- Sebastian Kubicz
- Łukasz Skraburski
- Jakub Mędrzycki
Kategoria WKW
Kobiety:
- Joanna Bartel
- Marta Skubisz
- Natalia Michalska
Mężczyźni:
- Sebastian Kubicz
- Łukasz Skraburski
- Jakub Mędrzycki
Kategoria Największa liczba przejść:
- Kobiety – Joanna Bartel 125 dróg
- Mężczyźni – Sebastian Kubicz 200 dróg
I o ile te wyniki były już wcześniej jawne, tak z okazji 10. edycji, jej koordynatorka zaproponowała nowe nagrody i to była mała niespodzianka dla wszystkich.
Kategoria Największy progres w sezonie:
- Kobiety – Olga Korczak (z VI.2 na VI.3 z drogą Eldorado)
- Mężczyźni – Mateusz Bagiński (z V+ na VI.4/4+ z drogą Żywcem mnie nie wezmą)
Kategoria Debiut Sezonu:
- Kobiety – Marta Skubisz
- Mężczyźni – Artur Szymanowski
Kategoria Junior:
- Franciszek Parypa
Kategoria Najmocniejsze przejście w sezonie:
- Tymoteusz Kycia – Majstersztyk VI.4+/5
Większość nagród w Lidze Tradowej ufundowała marka Wild Country – bardzo dziękujemy za wsparcie i zaangażowanie!
Podziękowania kierujemy również do firmy adsystem oraz sklepów górskich Skalnik.pl.
Jeżeli myślicie, że to koniec nagród, to musimy Was zaskoczyć. Na uczestników Ligi czekało jeszcze losowanie nagród! Emocji nie brakowało. Spośród osób, które zrobił 60 i więcej dróg, do wygrania był nowiuteńki CAM w rozmiarze 6! A spośród wszystkich, którzy zrobili 20 i więcej, były do rozlosowania 4 nagrody sprzętowe.



Po tych wszystkich emocjach, w końcu nadszedł czas na integrację przy grillu i rozmowach do późnych godzin nocnych. Było świętowanie sukcesów, omawianie dróg ligowych, a nawet śpiewanie szantów przy dźwiękach ukulele.
Nieubłaganie nadeszła niedziela, a razem z nią warsztaty doszkalające dla chętnych. Wyzwaniem było już wstanie na nie i punktualność. Najgorzej miała grupa, która z Łukaszem Gruszczyńskim brała udział w warsztatach ze wzmocnienia mentalu we wspinaniu. O 9 rano na Ściankach było jeszcze mroźnie. Tak Ola wspomina ten dzień: „Rozpoczęliśmy od wykładu. Przy uspokajających dźwiękach strumyka, dostaliśmy porządną porcję wiedzy o psychologii we wspinaniu. Następnie przyszedł czas na konkretne ćwiczenia. I tu działy się ciekawe rzeczy. Liczyliśmy, oddychaliśmy, powtarzaliśmy słowa niczym mantry, a nawet… mruczeliśmy. Mruczenie okazało się zresztą ulubionym sposobem uczestników na poprawę wspinu.”
Druga grupa wybrała się z instruktorem Mateuszem Jabłońskim na warsztaty doszkalające z autoratownictwa. Andrzej ocenił je bardzo dobrze: „Super! Powtórzyłem sobie dokładnie to co chciałem. Było podchodzenie po linie, wyciąganie i opuszczanie, czyli to co trzeba”. A wszystko dobrze zaplanowane i bez chaosu.
Ostatnia grupa wybrała się z instruktorem Tomaszem Klisiem na warsztaty z budowy stanowisk tradowych. To bardzo cenna wiedza i warto ją powtarzać. Beata bardzo chciała wziąć w nich udział i z przyjemnością dzieli się swoimi wrażeniami: „Zaczęliśmy od podstawowych zasad, przez najpopularniejsze typy, po bardziej skomplikowane, właśnie dla mnie super fajne, jak np. stanowisko angielskie. Wszystkie typy stanowisk były prezentowane bardzo dokładnie na żywo wraz z logiką ich istnienia. Były śmieszne opowiastki w międzyczasie, ale i te smutniejsze przypadki. Było też sporo doświadczeń własnych zarówno prowadzącego, jak i współuczestników, co ja sobie bardzo cenię.”
I tak zakończyliśmy dziesiątą Ligę Tradową WKW. Co przyniesie kolejna edycja? Jakie nowe parchy będziemy czyścić z mchów? Czy ktoś przebije wynik Sebastiana i zrobi ponad 200 dróg? Czas pokaże! Póki co, czyścimy sprzęt do tradu i szykujemy się na sezon zimowy.
Wszystkim uczestnikom i uczestniczkom Ligi Tradowej ogromnie gratulujemy! Dla zawodników i zawodniczek Crackonosze Rysownik – wielkie brawa! Wszystkim obecnym w Mniszkowie – dziękujemy!
A tu dzielimy się zdjęciami Tomka Sobotnickiego – pamiętajcie o oznaczeniu go przy publikacjach:



