Klubowicze WKW są tak zaangażowani w temat autoratownictwa, że jeden termin nie wystarczył, by zaspokoić ich głód wiedzy. Dlatego w miniony weekend, 24–25 maja, druga grupa dziesięciu śmiałków zebrała się w Sokolikach, by pod czujnym i nieustępliwym okiem instruktora PZA Krzysztofa Zabłotnego doskonalić techniki wyciągania siebie (i partnera) z najbardziej wymagających opresji.

Przygód nie brakowało! Liny się przecierały, ludzie mdleli, kamienie śmigały, kończyny krwawiły, a błyskawiczne wycofy były na porządku dziennym. Na szczęście – wszystko to działo się głównie w wyobraźni… Choć inscenizacje uczestników (i samego instruktora!) były na tyle realistyczne, że niejeden by się nabrał.

Wśród omawianych technik znalazły się m.in.:

  • Techniki poruszania się po linie: prusikowanie w górę i w dół, płynne przejścia między układami.
  • Techniki zjazdu i opuszczania: zjazd przez węzeł, zjazd z poszkodowanym, improwizowany przyrząd zjazdowy, opuszczanie partnera.
  • Wyciąganie i podebranie poszkodowanego: metoda „U”, flaschenzug, przeciwwaga, podebranie poszkodowanego ze ściany.
  • Odblokowywanie układów i stanowisk: różne metody zdejmowania obciążenia i transferu ciężaru.
    I oczywiście – mnóstwo praktycznych tricków tylko dla wtajemniczonych 

Nie zabrakło też elementu rywalizacji: podczas warsztatów rozegrano I Mistrzostwa Świata WKW w Prusikowaniu! Wyniki prezentują się następująco:
🥇 Wiktor Luzarowski
🥈 Adam Pyszczorski
🥉 Maja Pakuła

Warto zaznaczyć, że Maja być może sięgnęłaby po wyższy stopień podium, gdyby nie niesubordynowana wyblinka backupowa, która uparcie odmawiała współpracy. Wiktor natomiast skomentował swoją wygraną tak: „Prusikowałem nie raz przez ostatni rok, ale dopiero warsztaty pokazały mi jak to zrobić wydajnie i szybko”

Zwycięzcy zostali symbolicznie uhonorowani… zapowiedzią możliwego podniesienia składki członkowskiej na 2026 rok – decyzja Zarządu w toku

Wszyscy uczestnicy zgodnie podkreślają, że był to niezwykle wartościowy weekend – pełen nowej wiedzy, praktycznych umiejętności, ale też śmiechu i dobrej energii. Choć każdy z nas wolałby nigdy nie musieć wykorzystywać tych technik w realnych sytuacjach, to właśnie taka wiedza powinna na stałe zagościć w głowie każdego – zarówno początkującego, jak i doświadczonego taternika.

Serdeczne podziękowania dla Krzysztofa za ogrom wiedzy i cierpliwości, a także dla koordynatora i zespołu WKW za organizację warsztatów. Nie możemy się doczekać poziomu 2!